niedziela, 3 maja 2015

Zarażenie aktywnością fizyczną

Aktywność fizyczna to coś, co towarzyszy mi od bardzo dawna. Zasadniczo ja sam preferuję siłownię, ale zdaję sobie sprawę z tego, że wokoło dostępnych jest wiele innych form uprawiania aktywności fizycznej. Przede wszystkim jeśli chodzi o kobiety, to wybierają one w głównej mierze zajęcia fitness. Dlaczego? Bo to bardzo dobra forma ćwiczenia wpływająca na wiele aspektów i niechaj nikt nie myśli, że fitness to tylko i wyłącznie ćwiczenia mające na celu redukcję tkanki tłuszczowej. Wiele moich znajomych spróbowało i dzisiaj ciężko jest je odciągnąć od pójścia na zajęcia fitness, ale też nikt ich odciągać nie próbuje. Tak to już jednak jest, że najciężej jest zacząć ćwiczyć, gdyż potem staje się to elementem rzeczywistości. Z aktywnością fizyczną jest bowiem tak jak z zakaźną chorobą. Jeśli podpatrzę kogoś, kto ćwiczy, to sam również zacznę ćwiczyć. Tak było w moim przypadku. Ja zacząłem często bywać na siłowni, moi znajomi również, a ich żony i koleżanki widząc efekty takiego trybu życia, zapisały się na zajęcia fitness. Niechaj dzisiaj ktoś spróbuje je od tego odciągnąć. Wydaje mi się, że nie ma na to najmniejszych szans.

4 komentarze:

  1. Dobrze napisane! ;)
    Ja się zaraziłam sama sobą.. zaczeło się od basenu.. a teraz to już, bez treningu sobie niczego nie wyobrażam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja chyba zaraziłam moją przyjaciółkę, ale wolę nie zapeszać :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Po sobie wiem, że można wyrobić rutynę sportu, ale to co robią inni ludzie średnio na mnie wpływa. Czasem miło mi się patrzy na efekty innych ludzi, ale wiem, że np. bieganie na bieżni jest nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też zarażam :) Niczym czarna śmierć, albo wąglik :)

    Pozdrawiam,
    http://fit-healthylife.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń